Thomas W. Hilgers – profesor wydziału ginekologii i położnictwa Akademii Medycznej w Creighton, w stanie Nebraska, jest założycielem Instytutu Badań nad Ludzką Rozrodczością im. Pawła VI w Omaha (Nebraska). Założył i kierował Centrum Edukacyjno - Badawcznym Naturalnego Planowania Rodziny przy Uniwersytecie Creighton. Jest twórcą tzw. CREIGHTON MODEL. Jego badania doprowadziły do powstania nowoczesnej metody nazwanej NaProTECHNOLOGY.
Prof. Hilgers jest autorem ponad 100 książek, artykułów i innych publikacji. W 1994 r. Jan Paweł II powołał go w skład Papieskiej Akademii Życia. Wraz ze swoją żoną Susan, przez pięć lat pracował w Papieskiej Radzie do spraw Rodziny. Hilgersowie mają czterech synów i jedną córkę.
Niedawno pewna kobieta z południowej Kalifornii urodziła ośmioraczki. Dzieci te zostały poczęte za pomocą techniki laboratoryjnej, powszechnie znanej jako zapłodnienie in vitro. Nasienie nieznanego dawcy zmieszano z komórkami jajowymi owej kobiety w szalce Petriego, wskutek czego doszło do połączenia plemników z komórkami jajowymi, a w konsekwencji – do zapoczątkowania rozwoju nowych istot ludzkich. Kilka miesięcy później nastąpił przedwczesny poród. Media donoszą, iż dzieci „czują się dobrze”, nie przedstawiając jednak rzeczywistych faktów, związanych z ryzykiem, przed jakim stoją owe noworodki – poczęte w warunkach sztucznego zapłodnienia i przedwcześnie urodzone.
Na kwestię zapłodnienia in vitro należy spojrzeć nie tylko z punktu widzenia rodziców, ale też poczętych w jego efekcie dzieci. Większość ludzi współczuje kobiecie niebędącej w stanie zajść w ciążę i otacza ją troską. Gdy szuka ona porady lekarskiej, bardzo często jako jedyną dostępną opcję, przedstawia się jej jednak zapłodnienie in vitro. W wyniku podjętych zabiegów medycznych kobieta taka ma przeciętnie 25-30-procentową szansę na pomyślne zapłodnienie. 35-40 procent zaistniałych w ten sposób ciąż stanowią ciąże mnogie, czyli takie, w wyniku których na świat przychodzą bliźniaki, trojaczki, czworaczki itp. Są one obarczone ogromnym ryzykiem, gdyż towarzyszy im wysoki współczynnik porodów przedwczesnych. Przy ciąży bliźniaczej ryzyko wynosi 50 procent, przy ciąży potrójnej około 80-90 procent, natomiast w przypadku czterech lub większej ilości płodów – aż 100 procent. W Stanach Zjednoczonych główną przyczynę upośledzeń umysłowych i motorycznych, a także dziecięcego porażenia mózgowego stanowi właśnie przedwczesny poród.
Niezwykle rzadko wspomina się publicznie, iż niewielu lekarzy i tylko niektóre centra medyczne zaczynają cały proces kwalifikowania pacjentki do zabiegu sztucznego zapłodnienia od postawienia konstruktywnej diagnozy, dotyczącej przyczyn jej niepłodności. W dodatku kobiety pragnące wyleczyć się z bezpłodności często cierpią także na nieujawnione, a istotne zaburzenia hormonalne, nieprawidłowości związane z owulacją, spowodowane rozmaitymi czynnikami zrosty w obrębie miednicy (tkanka bliznowata), nieprawidłowości funkcjonowania narządów docelowych takie, jak zaburzenia zdolności wytwarzania śluzu szyjkowego bądź czynności tkanki wyściełającej jamę macicy. Także w organizmie mężczyzny mogą zaistnieć nieprawidłowości – zbyt mała liczba plemników, ich ograniczona zdolność do prawidłowego poruszania się a także niewłaściwy kształt.
Kiedy mówię ludziom, że istnieje alternatywa dla zapłodnienia in vitro, dzięki której ryzyko zaistnienia ciąży mnogiej spada z 35-40 procent, do 3,2 procent, zaś jej skuteczność wynosi nie 25-30 procent, lecz 50-75 procent (a niekiedy nawet więcej), są zdumieni, iż taka metoda w ogóle istnieje i może być dla nich dostępna. Polega ona na zidentyfikowaniu czynników wywołujących niepłodność, postawieniu właściwej diagnozy, a następnie – skutecznym leczeniu.
Kobieta zatem nie tylko zachodzi w ciążę i rodzi dziecko, ale też zostają właściwie wyleczone schorzenia, które powodowały jej niepłodność, a jej ogólna kondycja zdrowotna ulega znacznej poprawie.
Metoda ta nosi nazwę NaProTECHNOLOGY (Natural Procreative Technology – Metoda Naturalnej Prokreacji). Łączy ona zdrową, poddaną jednolitym standardom i obiektywną edukację w zakresie odpowiedzialnego rodzicielstwa z najnowocześniejszą technologią medyczną, w rodzaju diagnostyki ultrasonograficznej, badań hormonalnych czy zabiegów z użyciem lasera. NaProTECHNOLOGY opracowana została w Instytucie Badań nad Ludzką Płodnością im. Pawła VI w Omaha, w stanie Nebraska. Została ona szczegółowo opisana w liczącym 1244 strony podręczniku medycznym zatytułowanym Medyczne i kliniczne aspekty NaPoTECHNOLOGY. Metoda ta niedawno zawitała również do Polski.
NaProTECHNOLOGY jest metodą absolutnie wyjątkową. Stosuje się ją bowiem nie tylko w stosunku do kobiet mających problemy z zajściem w ciążę, ale także do tych, które doświadczyły wielokrotnych poronień. Skutecznie niweluje zagrożenie przedwczesnym porodem oraz depresję poporodową. Leczy również zespół występowania cyst jajników. Przynosi też skuteczną terapię w przypadkach zaburzeń krwawienia wywołanych różnymi przyczynami, a co więcej, pozwala dokładnie rozpoznać początek ciąży. Gorąco namawiam Polaków i Polki do zapoznania się z NaProTECHNOLOGY (wszelkie potrzebne informacje znajdą na stronie www.naprotechnology.com ), a także CREIGHTON MODEL FertilityCare™System, więcej na stronie www.creightonmodel.com.
Wywiad ten ukazał się w dwumiesięczniku „Polonia Christiana” nr 7, marzec-kwiecień 2009.